czwartek, 28 czerwca 2012

mam najlepszego chłopaka na świecie!

Tak, pewnie powiecie, że znowu o Mikołaju, ale na moim miejscu też byście tak zrobiły. Czemu? Dzięki niemu moje 18te urodziny były wspaniałe, pierwsze od dawna całkowicie udane i to jego zasługa.

O to, co jest wyżej, przygotował mi na kolację. Kazał czekać w pokoju, a gdy wchodził, miałam zamknąć oczy. Obok leży bransoletka, to ona najbardziej mnie ucieszyła, bo jest na niej napisana dla nas bardzo ważna data.Wcześniej niespodziankę zrobili mi rodzice i brat, przychodząc do mnie z tortem i kartką, śpiewając mi sto lat. Pod wieczór jeszcze zafundowali mi szampan na ścianie :D


Ale największą niespodziankę zrobił mi mój piesek, która na urodziny dała mi... 4 szczeniaczki





Dzisiejszą imprezę nakręcało FRUGO KIWANO



A on ma dałna <3


A na koniec... Leoś pozdrawia :D

sobota, 16 czerwca 2012

miłość na odległość


Wielu z was pytało mnie na formspringu (kiedy go jeszcze miałam), jak to jest mieć kogoś na odległość. Miłość taka wymaga naprawdę wielkiego zaufania, by pod nieobecność drugiego nic nie odwalić, by być wiernym. Jest to trudne, lecz wszystko się zwraca, gdy zobaczycie się ze swoją ukochaną osobą - tęsknota mija i zamienia się w coraz większe uczucie, korzystacie wtedy z każdej chwili razem, z każdej minuty, sekundy. Kiedy mieszka się w tym samym mieście, chodzi do tej samej szkoły, nie czuć tego aż tak mocno, niż gdy czuje się do osoby, która jest oddalona o setki kilometrów. Uwierzcie mi na słowo, pierwszy raz przeżywam związek na odległość i pierwszy raz jestem taka szczęśliwa :)
Moja przyjaciółka boryka się z podobnym problemem, waha się, czy związek na odległość miałby sens. Odpowiadam wam: ma sens i to duży! Dopóki tego nie spróbujecie, nie dowiecie się, czy było warto. A życie jest za krótkie, by rozważać wszystkie za i przeciw. Gdybym ja tak robiła, pewnie siedziałabym teraz przy komputerze samotna, bez drugiej połówki.
Ale jest całkowicie inaczej, dziękuję Ci, Mikołaj, za wszystko ;*
I możecie śmiać się ze mnie, że jestem głupia, bo w końcu tylko 2 miesiące jesteśmy razem, lecz znamy się dłużej i wiem, że na 2 miesiącach się nie skończy.
Z chęcią wysłucham, co sądzicie o związku na odległość, jakie macie z tym doświadczenia etc :)



środa, 4 kwietnia 2012

miejsca, które chciałabym odwiedzić






Na pewno wielu z was ma dużo wymarzonych miejsc, które chciałoby zobaczyć na własne oczy. Oglądamy telewizję, czytamy książki, przeglądamy internet, to wszystko jeszcze bardziej w nas budzi marzenia. A jakie miejsca ja chciałabym odwiedzić?

1. Nowy Jork



Tak wiem, nie jestem pierwsza, nie ostatnia, która chciałaby tam jechać. Może to już trochę oklepane miejsce do marzeń, mimo wszystko jest numerem 1 na mojej liście. Dlaczego? Chyba naoglądałam się za dużo Plotkary i innych serialów, mimo wszystko wiele bym oddała, by móc tam pojechać chociażby na kilka dni. Od zawsze tego pragnęłam i, póki tam nie pojadę, na pewno to się nie zmieni.


2. Londyn



Czemu Londyn? Znowu oklepane miejsce, myślicie. Otóż nie. Może zacznijmy od tego, że kocham angielski akcent. Po prostu uwielbiam! Podobno Polacy mogą z łatwością się go nauczyć, kto wie, może kiedyś ;) W Anglii uwielbiam także czerwone autobusy i budki, sama nie wiem, dlaczego. Jedyne, co mi może nie podpasować, to pogoda. Ale trudno, jakoś bym to przetrwała :)

3. Paryż



Przesłodzone miejsce, miasto zakochanych? Mimo, że pewnie też uznaliście to za oklepane miejsce, chciałabym tam pojechać ze względu na samą atmosferę, jaka tam panuje. Tyle filmów zostało pokazanych w Paryżu, nie znam osoby, która pogardziłaby tym miejscem. Poza tym język francuski jest seksowny, jak będzie czas, może warto się go pouczyć ;)

4. Aspen


Tak, wiem, może to wydać się dziwne. Dla mnie, nie lubiącej za bardzo śniegu i mrozu, marzeniem jest pojechać w miejsce, gdzie jest go dużo? Właściwie jeszcze jakiś czas temu nigdy w życiu bym tak nie powiedziała, mimo wszystko teraz jestem pewna, że dobrze mówię. Dlaczego Aspen? Aspen = Kolorado, złapałam zajawkę dzięki jednej osobie (pozdro S :*), piękne miejsce, właściwie nie chodzi mi jedynie o to miasto, lecz cały stan. Z tego, co wiem, nie zawsze jest tam śnieg, więc mnie to jeszcze bardziej przekonuje. Mam nadzieję, że nie piszę głupot :D

To takie główne miejsca, poza tym chętnie odwiedziłabym Hiszpanię, za cały jej klimat i pozytywnych ludzi, poza tym chciałabym zobaczyć jakieś egzotyczne miejsca oraz Chiny i Włochy. I wiem, że na tym by się nie skończyło.
Ogólnie, strasznie chciałabym podróżować. Chyba podjarałam się tym wszystkim przez maniaczenie programów typu BBC etc. Lubię geografię, chciałabym coś robić w przyszłości, związanego z nią.
A wy? Zgadzacie się z moim zdaniem, czy macie inne miejsca, które chcielibyście odwiedzić? Chętnie wysłucham :)

początek, ponownie



Nudzę się w domu, więc w sumie, czemu by nie zacząć ponownie prowadzić tego bloga? Nie wiem, kiedy mi się to znudzi, nie wiem, czy ktokolwiek będzie to czytał, trudno. Mam za dużo myśli w głowie, a gdzieś trzeba będzie się tego pozbyć :)

Wow, tak patrzę, co znaczą moje sny w senniku i się załamuję.
sen o osobie żyjącej która umiera: zwiastuje pogorszenie relacji oraz zerwanie z nią znajomości.
hm, you don't say?

pożar: niepewność, potrzeba pomocy, nieufność względem otoczenia
no w sumie

płacz: Sen o płaczu nad zmarłym, czy też z jakiegokolwiek innego powodu zapowiada radość i przyjemność na skutek jakiegoś powodzenia.
w końcu coś pozytywnego ;)

kłótnia: Pojednasz się z kimś, powinieneś pierwszy wyciągnąć rękę do zgody.
zastanawiające...
____________________
Was też dręczą takie psycho-sny, jak mnie? Kiedyś mnie to wykończy ;p Ale nie zdradzę wam, jak wyglądał, bo sama chciałabym o tym zapomnieć jak najszybciej.
Dobra, pierwsze notki są zazwyczaj trudne i nudne, więc może lepiej już ją zakończyć, baj!
jak macie jakieś pytania: http://www.formspring.me/madzikos